Z Kasią i Adrianem zaczęłam pracę jeszcze w trakcie pandemii. Organizacja przyjęcia dla dużej grupy osób była przez długi czas niepewna, ze względu na panujące obostrzenia. Los nam sprzyjał i na kilka dni przed planowanym ślubem dostaliśmy zielone światło!
Ceremonia humanistyczna miała miejsce w plenerze, na prywatnej posesji. To właśnie tam zbudowaliśmy namiot wraz z całym wyposażeniem. Decyzja o rozstawieniu namiotu okazała się strzałem w 10, ponieważ tego dnia deszcz nie był dla nas łaskawy. Dzięki zadaszeniu goście mogli komfortowo i spokojnie przysłuchiwać się słowom przysięgi Kasi i Adriana.
Po ślubie zaprosiliśmy gości na przyjęcie do Hotelu Limanova. Modernistyczny wystrój, w którym dominuje czerń i drewno to zdecydowanie klimat, w którym czuje się jak ryba w wodzie!
Na wstępie zdecydowaliśmy o wynajmie krzeseł Ghost, których forma podkreślała wszystkie pozostałe elementy dekoracji jednocześnie nie przytłaczając ich.
W dekoracjach stołów użyliśmy 3 kolorów – szarego, złotego oraz bieli. I to właśnie ta prostota i minimalizm pozwoliły na osiągnięcie efektu WOW.
W tym przypadku mniej znaczyło zdecydowanie więcej 😊